AntonikaArt: #scrap16challenge dla #hot16challenge

Cześć. Przychodzę dziś z pracą wykonaną w ramach zabawy #Scrap16challenge. Jest ona scrapową odpowiedzią na inicjatywę #hot16challenge, o której pewnie słyszeliście. A jeśli nie słyszeliście, to wskoczcie tu. Ja zostałam nominowana do zabawy przez jedną z koleżanek z fejsbukowych grup (Iwona G. – dziękuję) i przygotowałam mediowe płótno. Zabezpieczyłam je białym gessem (Renesans) i pomalowałam farbami akwarelowymi (Renesans nr 8 i 27) w miejscu, gdzie planowałam umieścić kompozycję. Tło postemplowałam - użyłam stempla napisy (StudioLight). Odbiłam go czarnym tuszem wodoodpornym Archival. Następnie nałożyłam przez maskę romby (ItdCollection) białą pastę modelującą (13arts) wymieszaną z color glow w kolorze tanzanite (13arts). Zostawiłam na noc do wyschnięcia. I tu miła niespodzianka: color glow wymieszana z pastą modelującą nie straciła całkowicie swej metaliczności. Widoczne są połyskujące drobinki. Postanowiłam użyć jeszcze raz tej samej color glow. Tym razem wymieszałam ją z liquid acrylic medium (13arts) i tą mieszanką przetarłam romby. Praca schła a ja przygotowałam elementy kompozycji. Tym razem nie jest ich zbyt wiele. Głównym elementem kompozycji jest grafika - wydruk laserowy zabezpieczony heavy body żelem matowym (Pentart). Do grafiki dodałam kilka prostokątnych ramek, wyciętych z białego papieru wizytówkowego i trochę ciemnego sizalu. Z jednej strony byłam ograniczona zasadami wykonania pracy (można użyć tylko 16 produktów), z drugiej strony grafika wydała mi się na tyle wymowna i mocna, że postanowiłam nie tłumić jej bogatą kompozycją, a wszystkie „siły” skierować na tło. Dlatego też, po przyklejeniu kompozycji zrobiłam jeszcze trochę kleksów tuszem. Użyłam czarnego tuszu Color philosophy (Prima) w kolorze chat noir. I mimo, że użyłam czarnego tuszu, to moje kleksy są ewidentnie granatowe. A na koniec pochlapałam jeszcze białym gessem.